czwartek, 11 grudnia 2014

christMAS Time

Krok po kroczku, krok po kroczku... słyszę z głośników ukochaną stację radiową i myślę.

Dawniej - przedświąteczny czas dłużył mi się w nieskończoność. Każdy dzień przybliżał do upragnionej Wigilii, prezentów, atmosfery. Powoli pojawiały się świąteczne dekoracje, wystawy. Ludzie stawali się coraz spokojniejsi, uśmiechnięci, uroczyści....

Teraz - czas przyspieszył, Żal mi każdego przedświątecznego dnia. Łapie każda minuta ale stres, zabieganie, niesamowite i dawniej niewyobrażalne codzienne troski w połączeniu z wszędobylską komercją zabierają tak wspaniale grudniowe chwile.

Dźwięki głosu Arlety Franklin, który cudownie śpiewa "O tannenbaum"
przypominają tak niedawne beztroskie chwile, gdzie wiele spraw wydawało się prostych. Byli ludzie, którzy otaczali troska i bezwarunkową miłością. Dziś jedna z tych osób jest już tylko wspomnieniem ale tak dużo mi dała, że własnie teraz przechodząc przez czas, w którym tak naprawdę dojrzewam, czerpię ze słów, gestów i tej wiary w piękno otaczającego świata jaką wtedy ta osoba mi pokazała.

Za tydzień kolejne urodziny...co przyniesie kolejny rok? Mam nadzieję, że odbudowaną wiarę w ludzi, współpracę i własną niezależność.
Pragnę jej i zamierzam ją osiągnąć w kolejnym ....tym roku swojego życia.

A Wy jakie macie plany wobec siebie?

Poniżej zdjęcia powoli dekorującego się mojego domu.




poniedziałek, 25 sierpnia 2014

SU biektywnie rzecz biorąc

Czasem zastanawiam się nad swoją ocena otaczającego świata. Zastanawiam się co kieruje mną kiedy myślę o ludziach, sytuacjach, przedmiotach... Zauważam jak zmienia się moje spojrzenie na świat. Z biegiem lat robię się bardziej krytyczna i nieufna, co niekoniecznie mi się podoba. Dlaczego tak się dzieje? Czy myślenie, by traktować innych z wzajemnością ma sens? Chyba nie. Czas na zebranie siły i poukładanie sobie pewnych spraw od początku. Poukładać, ha.

Dopasowane do siebie elementy, poukładane. O prostej linii. To lubię.

niedziela, 24 sierpnia 2014

drut i szydełko WI

A gdyby tak połączyć srebrny drut z koronkową robotą? Srebrne lub złote nici, z których utkany zostanie motyw mogłyby świetnie kontrastować z chłodem i prostotą metalu.

sobota, 23 sierpnia 2014

dwuliterowa prostota FA

Od dłuższego czasu myślę o otaczającym nas nadmiarze i powtarzalności. Brak miejsca na oryginalność. Wszystko zostało poszufladkowane, zdefiniowane. Czasem brakuje miejsca dla wyobraźni. Napis mówiący wszystko na koszulce, reklama pokazująca kim jesteśmy używając tego czy owego. Tyle wszystkiego wokół.

Moja naturalna chęć porządkowania podpowiada mi proste przedmioty, które chciałbym mieć w swoim domu lub garderobie.

Oto, moje pierwsze trochę niezdarne próby wizualizacji pomysłów.

Dwuliterowe inspiracja. Zaczynam od FA.

piątek, 20 czerwca 2014

breakFAST, not so FAST

Wolny dzień od obowiązków dzień. Spokojny poranek. Bez pośpiechu. Bez wykonywanych niczym automat czynności.

Filiżanka kawy wypita na balkonie wśród pachnących ziół i kwiatów. Kilka kartek książki, która czeka cierpliwie przez cały tydzień na takie właśnie chwile.

Śniadanie. Przygotowywane leniwie w spokojnym tempie. Poszukiwanie smaków w lodówce. Odgłosy siekanej cebulki i ziół. Zapach zielonego ogórka. Bagietka zapieczona z oliwą i dopiero co zerwanymi igłami rozmarynu. Uspakajający dźwięk gorącej earl grey nalewanej do filiżanek.

W tle rozbrzmiewa cicho moja ulubiona stacja z Nowego Jorku WBGO. Rożnica czasu sprawia, że muzyka jest cicha, spokojna i pozbawiona wszelkich szumów dnia. Co za rytmy, idealne do leniwego śniadania.



wtorek, 17 czerwca 2014

zapach

bazylia, oregano, tymianek, rozmaryn... 

Bez lekkich a posiadających ogromna moc liści nie możemy mówić o pachnącej czosnkiem i bazylią oliwie, w której maczamy świeżą i chrupiącą kajzerkę. Nie ma pizzy, która podczas pieczenia uwalnia zapach oregano i pomidorów. Nie ma mozzarelli podawanej na gorąco w pomidorach i z nutą pachnącej bazylii. Nie ma mięsa, które przed pieczeniem posypuje się solą i rozmarynem. Grillowana ryba nie obejdzie się bez tymianku...

Do tego wszystkiego ciepły wieczór pachnący lawendą pielęgnowaną na balkonie i przypominającą o Chorwacji oraz lampka wina rodem z Toskanii. 

Zwykłe - niezwykłe zielone liście a tyle możliwości, a taka moc. 

Przesyłam zapach...




niedziela, 15 czerwca 2014

truskawka

Kolor. Smak. Kształt. Wszystko w truskawce jest doskonałe.
Biszkopt jest dla niej doskonałą oprawą. 
Od lat korzystam z przypadkowo znalezionego w sieci przepisu na biszkopt http://www.wielkiezarcie.com/recipe41510.html. Zawsze się udaje. 
Do tego delikatny krem z jogurtu i galaretki i ...deser gotowy. 
Puszysta delikatność złamana soczystością truskawki. 
Truskawkami lato się zaczyna...więc NIECH lato będzie wokół NAS jak najdłużej!





poniedziałek, 12 maja 2014

3 składniki

Pizza, tak popularna a jednak tkwi w niej pewna trudność. Trudność, którą nazywam "nie za dużo - nie za mało". Podobno idealna pizza ma nie więcej niż trzy składniki.

Zasadę tą stosuję specjalizując się w MOJEJ PIZZY. Moja pizza spowodowała, że z mężem nie potrafimy już ot, tak po prostu zamówić innej z pizzerii, których mnóstwo dookoła.

Inspiracją do mojej specjalizacji stały się wakacje w Toskanii i przypadkowa pizza w przypadkowej trattorii w miejscowości Popiglio. 

W najdoskonalszym wydaniu MOJA PIZZA to: ciasto, sos pomidorowy z czosnkiem i ziołami, zielone oliwki, ser. Po upieczeniu podawana z rukolą i kroplami oliwy.

Wygląda tak - a smakuje...mmm. Oczywista jest lampka wina. Polecam.





sobota, 11 stycznia 2014

po zmianie

Sypialnia się zmieniła. Jest teraz taka "moja". Tyle w niej energii i miejsca na nowe pomysły.
Utonęła w szarościach i beżach. Błyszcząca faktura farby oraz oświetlenie dodają tym szarością energii.

Budzi mnie widok inspirujących cytatów, których autorką jest Maya Angelou.
"Nothing work unless you do"
"If you don't like something change it. If you can't change it, change your attitiude to it.
Takie proste słowa a tak trudne do wdrożenia w życie :-)

W sypialni pozostało miejsce na małe minimalistyczne biurko, które wciąż poszukuje. Jeśli znajdziecie coś ciekawego pochwalcie się.
Tymczasem miłego oglądania.



powrót

Wir codzienności czasem wciąga. Wciągnął mnie na tyle skutecznie, że moja nieobecność tutaj się przedłużyła. Czas na nadrobienie zaległości. 

ZAPRASZAM